Klejenie - alternatywa w leczeniu chorych żył?
Zabiegi klejenia żył w Polsce mają już ponad 5-letnią historię. Pierwsze zabiegi przy użyciu nowatorskiego systemu VenaSeal przeprowadzone zostały przez lekarzy Tomasza Grzelę i Cezarego Szarego w Warszawie, na początku roku 2013.
Pierwsze wykonywane przez nas zabiegi dotyczyły niewydolnych pni żylnych, tj. żył odpiszczelowej i odstrzałkowej. Wraz z nabieraniem doświadczenia w zastosowaniu tej metody okazało się, że klejenie jest techniką bardzo wszechstronną, jednak mającą również pewne ograniczenia – komentują lekarze Cezary Szary i Tomasz Grzela.
Obecnie na rynku dostępnych jest kilka zarejestrowanych systemów wykorzystujących klej wewnątrznaczyniowy w leczeniu niewydolności żylnej kończyn dolnych, tj. choroby, która dotyczy co piątego mężczyzny i nawet co drugiej kobiety.
Co spowodowało, iż na rynku flebologicznym pojawił się nowy produkt i nowe rozwiązanie technologiczne? Postarają się wyjaśnić eksperci z Kliniki Flebologii w Warszawie, lekarze Justyna Wilczko, Cezary Szary i Tomasz Grzela.
Klej – pomysł na nową metodę w leczeniu niewydolnych żył.
Początek nowego tysiąclecia to niebywały rozwój flebologii, czyli dziedziny medycyny zajmującej się profilaktyką, diagnostyką i leczeniem chorób żył. Wprowadzenie technik wewnątrznaczyniowych – termicznego zamykania żył energią fali elektromagnetycznej o częstotliwościach radiowych, oraz energią światła laserowego, pozwoliło na poprawę skuteczności leczenia. Jednocześnie odnotowano zmniejszenie częstości powikłań śród- i pooperacyjnych, co było przede wszystkim związane z małą inwazyjnością oraz stałą śródzabiegową kontrolą procedur wewnątrzżylnych przy użyciu USG.
Pomimo wyraźnego postępu w stosunku do tradycyjnego leczenia chirurgicznego, zastosowanie metod termicznych wiąże się z koniecznością stosowania znieczulenia miejscowego oraz noszeniapończoch uciskowych w okresie pooperacyjnym. Istnieje więc nadal potrzeba, by leczenie niewydolności żylnej było jeszcze mniej inwazyjne i mniej uciążliwe dla pacjenta, niż współcześnie stosowane metody termiczne, przyjednoczesnym zachowaniu wysokiej skuteczności, porównywalnej z tymi metodami. Wprowadzony kilka lat temu na rynek klej wewnątrznaczyniowy wydaje się spełniać wszystkie te oczekiwania.
Po pierwsze bezboleśnie, po drugie równie skutecznie….
Pierwotna idea leczenia niewydolnych żył klejem cyjanoakrylowym zakładała, iż zabiegi te będą wykonywane całkowicie bez znieczulenia, miały odbywać się dzięki temu szybciej, a ich efekty co najmniej miały dorównać metodzie uznawanej wówczas za złoty standard, czyli termicznej ablacji wewnątrzżylnej przy
użyciu lasera wewnątrzżylnego – komentuje Cezary Szary z Kliniki Flebologii.
Zabiegi przeprowadzane przy użyciu klejów cyjanoakrylowych zaliczane są do technik nie termicznych. Oznacza to, że w czasie aplikowania kleju do światła zamykanego naczynia nie jest wydzielana energia cieplna, tak jak dzieje się to chociażby w czasie wykonywania wewnątrzżylnych zabiegów laserowych. W przypadku klejenia żył zabieg jest bezbolesny, niemniej w trakcie takiego zabiegu część pacjentów może odczuwać skurcz naczynia w czasie jego zaklejania. Trwa on zwykle od kilku do kilkunastu sekund i ustępuje samoistnie.
Z punktu widzenia pacjenta zabieg klejenia to przedewszystkim szybko osiągany dobry efekt estetyczny, brak konieczności długotrwałej rekonwalescencji, a także szybki powrót do codziennych zajęć, co we współczesnym świecie nie jest bez znaczenia – dodaje dr Justyna Wilczko.
Zabiegi klejenia żył wykonywane są w warunkach sali zabiegowej. Nie wymagają one żadnych cięć, czy wyciągania niewydolnych żył. Przeprowadzane są z dostępu przez nakłucie skóry, zawsze pod kontrolą aparatury USG.
Nasze kilkuletnie doświadczenia z różnymi systemami pokazują, że choć samo wykonanie zabiegu jest pozornie dość łatwe, niezbędnym warunkiem wysokiej skuteczności i niskiego ryzyka powikłań jest prawidłowa kwalifikacja pacjenta i doświadczenie lekarza przeprowadzającego taki zabieg. Prawdziwą gwarancją powodzenia jest doświadczony lekarz flebolog, posiadający umiejętność kwalifikacji pacjenta do leczenia na podstawie wykonanego przez siebie badania USG Doppler żył kończyn dolnych, robiący te zabiegi na co dzień – podkreśla doktor Tomasz Grzela z zespołu Kliniki Flebologii.
Chociaż zabiegi klejenia można wykonywać bez konieczności stosowania pończoch uciskowych, według oceny naszych ekspertów zastosowanie kompresjo terapii w okresie pozabiegowym, także w przypadku zabiegów klejenia, przyspiesza obkurczanie zamykanej żyły, redukuje ryzyko jej zapalenia, a także poprawia pozabiegowy komfort pacjenta, wynikający z „ciągnięcia” włókniejących naczyń żylnych.
Po zabiegach klejenia wykonywanych zarówno przy użyciu systemów cewnikowych, jak i takich, w których klej podawany jest do naczynia przy pomocy iniekcjikontrolowanej w USG, noszeniewyrobów kompresyjnych okazało się poprawiać wyniki leczenia. Takie podejście umożliwia również leczenie przy użyciu kilku metod jednocześnie - uzupełnia dr Wilczko.
Efekty pozabiegowe – lepsze, gorsze czy podobne?
Zastosowanie klejów wewnątrzżylnych pozwala lekarzom leczyć szybko (przeciętny czas trwania zabiegu klejenia to ok. 10-20 minut) i praktycznie bezboleśnie. Ale czy napewno skuteczniej?
Pacjent zgłaszający się do lekarza z problemem żylnym uskarża się najczęściej na pogarszający się wygląd nóg i dokuczliwe uczucie ciężkości, nasilające się wieczorem, zwłaszcza po dłuższym unieruchomieniu (np. siedzeniu). Skuteczność pozabiegowa często postrzegana jest właśnie przez pryzmat tych dwóch niedogodności.
Po wykonaniu zabiegu oczekujemy, że nastąpi zarówno zmniejszenie dolegliwości, jak i poprawa wyglądu. Zwykle oba te warunki zostają spełnione. Jednak leczenie choroby żylnej nie jest tożsame z leczeniem żylaków, czy pajączków naczyniowych. Jest to problem często o wiele bardziej złożony, niż wydawało nam się jeszcze kilka lat temu. Jak pokazuje nasza praktyka codzienna, niewydolność żylna u tego samego pacjenta może mieć kilka przyczyn. Jeśli uda nam się usunąć jedną, a pominiemy pozostałe – efekt leczenia będzie niepełny oraz nietrwały. Lecze nie niewydolności żylnej to zadanie zdecydowanie bardziej złożone, niż tylko zamknięcie żyły odpiszczelowej laserem, czy klejem – komentuje dr Cezary Szary.
Klejenie żył – nie tylko na żylaki?
Początkowo leczenie klejem poszerzonych żył kończyn dolnych ograniczało się do wykorzystywania systemów cewnikowych, które wprowadzano do niewydolnych żył odpiszczelowych, i rzadziej do odstrzałkowych.
Z naszego doświadczenia wynika, iż postulowane na początku wprowadzania tej metody klasyczne podejście do leczenia żył, pozwalało nam leczyć niespełna 30-40% pacjentów zgłaszających się do Kliniki Flebologii.
Stosowany obecnie w naszej placówce algorytm diagnostyczno-terapeutyczny pozwala na znaczne poszerzenie tej grupy. Co ważne, umożliwia nam leczenie przyczynowe niewydolności żylnej – dodaje dr Justyna Wilczko.
Rozwiązaniem okazało się tzw. podejście hybrydowe, czyli wykorzystanie kilku różnych metod (np. skleroterapii czy minichirurgii) w trakcie tego samego zabiegu. Stało się to również możliwe dzięki pojawieniu się na rynku nowych preparatów kleju. Takie rozwiązania pozwalają flebologom leczyć jeszcze szersze spektrum problemów żylnych, także tych bardziej skomplikowanych, do których niewątpliwie są zaliczane żylaki nawrotowe.
Wg ekspertów z Kliniki Flebologii problem żylaków nawrotowych, to zwykle efekt niedostatecznie zdiagnozowanego problemu, niewłaściwego doboru metody leczenia i braku stosowania profilaktyki po wykonanym zabiegu. Problem ten jest szczególnie widoczny w przypadku pacjentów operowanych przed laty, a więc w czasach, gdzie dostępność nowych metod diagnostycznych, a tym bardziej małoinwazyjnych metod leczenia, była bardzo ograniczona, a wiedza na temat patofizjologii i leczenia żył znacznie mniejsza niż obecnie.
Postęp we współczesnej flebologii wynika w dużej mierze z postępu w diagnostyce obrazowej, zwłaszcza badań wykonywanych przy użyciu nowych technik diagnostycznych, takich jak ultrasonografia dopplerowska wysokiej rozdzielczości, ultrasonografia wewnątrznaczyniowa, wenografia metodą rezonansu magnetycznego czy flebografia cyfrowa. Metody te umożliwiły nam lepsze zrozumienie mechanizmów do prowadzających do uszkodzenia układu żylnego, a także lepszą kontrolę procesu leczenia,
z dokładną oceną jego skutków.
Okazuje się, że to, co wydawało nam się oczywiste jeszcze kilka lat temu, nie do końca sprawdza się współcześnie. W obliczu wyników uzyskiwanych przy użyciu nowoczesnych metod diagnostycznych musieliśmy zweryfikować część z naszych dotychczasowych poglądów – podsumowuje dr Grzela.
Klejenie żył jest jednak metodą, która dobrze wpisuje się w nowe trendy diagnostyczno-lecznicze. Jej niewątpliwą, kolejną już zaletą, jest duża uniwersalność.
Współcześnie, po wykonaniu odpowiednich badań diagnostycznych i kwalifikacji pacjenta, wykonujemy zabiegi wykorzystujące techniki klejenia zarówno do leczenia dużych, prostych pni żylnych (np. żyła odpiszczelowa, czy odstrzałkowa), jak i do ich krętych gałęzi podskórnych. Zastosowanie klejów wewnątrznaczyniowych rozszerza nasze możliwości leczenia żylaków atypowych, niewydolnych żył przeszywających (tzw. perforatorów), a także różnego rodzaju malformacji żylnych, zarówno ich form prostych, jak i złożonych.
Autorzy: dr Cezary Szary, dr hab. n. med. Tomasz Grzela, dr Justyna Wilczko
Artykuł ukazał się na łamach stołecznego wydania Gazety Wyborczej w dniu 22.06.18 r.